Notka archiwalna opublikowana 02.05.2013 00:22
Pierwszy raz w historii dwie niemieckie drużyny piłkarskie zagrają w finale Ligi Mistrzów, który w tym roku jak wiemy odbędzie się 25 maja na stadionie Wembley w Londynie. Niewątpliwie Borussia i Bayern to najlepsze jedenastki tej edycji klubowych mistrzostw Europy i zgodnie z moimi przypuszczeniami pewnie wygrały swoje półfinały. [http://ludwiq.salon24.pl/500894,przed-polfinalem-lm]
Niemiecka machina dosłownie zmiażdżyła Hiszpanów. Real co prawda wygrał u siebie 2:0 spotkanie z Borussią, choć moim zdaniem niezasłużenie. No i proszę pamiętać że w drużynie "Królewskich" grali przecież Mesut Oezil i Sami Khedira, dzięki czemu "Los Merengues" odpadł z honorem. Borussia natomiast to drużyna wyrównana, grająca piękną piłkę, po prostu zespół z klasą. Na piłkarzy światowego formatu wyrastają Mario Goetze i Marco Reus, choć ich kolegom z klubu niczego nie brakuje. Udział polskich reprezentantów zwłaszcza Roberta Lewandowskiego w awansie BVB do finału jest niepodważalny.
Bayern natomiast kilka godzin temu zdemolował Barcelonę. I tak pomyślałem sobie, że to już koniec hegemonii hiszpańskiej piłki na świecie. Pewnie już w przyszłym roku podczas MŚ w Brazylii dziennikarze sportowi przypomną wszystkim słynne powiedzenie Garego Linekera.
Kto wygra finał? Bawarczycy mieli zdecydowanie trudniejszych przeciwników w rozgrywkach Ligi Mistrzów, zbyt gładko z nimi wygrywali, zdobyli mistrzostwo Niemiec i oby nie uszło z nich powietrze. A Borussia mądrze ostatni mecz z Realem sobie trochę odpuściła. No ale Bayern przecież nie może przegrać trzeciego finału w ciągu ostatnich czterech lat. W końcu musi wygrać. Dlatego stawiam na FCB.